Studia dzienne są jak kontynuacja nauki w liceum. Zajęcia od poniedziałku do piątku w porannych godzinach. Ciężko znaleźć pracę przy takim planie dnia. A wielu studentom na tym zależy. Pójść na studia, usamodzielnić się, znaleźć pracę. Wtedy właśnie studia dzienne nie mają sensu. Tym bardziej, że podczas takiego trybu studiów nie mamy również szansy na zdobycie doświadczenia. Właśnie wtedy zastosowanie znajdą studia zaoczne. Tydzień wolny-czas na pracę. Weekend w szkole. Idealnie. Ponadto na studiach zaocznych przerabia się mniejszą część materiału, ponieważ skupia się na konkretach. Nie ma czasu na przerabianie rzeczy mniej przydatnych. Dużym minusem tych studiów może być to, że jak już weekend jest w szkole, to jesteśmy w niej od rana do wieczora. Ja studiuję dziennie i bardzo ciężko pogodzić to z pracą, dlatego właśnie chwytam się tylko zleceń, na które mogę wybrać się jak akurat mam dzień wolny. Także jeśli własnie zastanawiasz się nad wyborem trybu studiów zastanów się dwa razy :)!
poniedziałek, 2 czerwca 2014
WILK Z WALL STREET
Najsłynniejsza tegoroczna produkcja, czyli wilk z Wall street. Film trwa 3h a ogląda się go tak jakby trwał godzinę, a w momencie gdy się kończy czujemy niedosyt. Do dziś nie rozumiem dlaczego Leonardo Di Caprio nie dostał za tę rolę Oscara. Wczuł się w nią doskonale, oglądając film czujemy się jakbyśmy tam byli. Film jest perfekcyjny pod każdym względem i naprawdę jestem pod jego ogromnym wrażeniem. "Wilk" to "Chłopcy z ferajny" w świecie giełdowych graczy. Kariera Wilka z Wall Street rozpoczęła się pod koniec lat 80. Początki nie były łatwe. Dzień po tym, jak bohaterowi udało się zdać egzamin na maklera, załamała się giełda, a przedsiębiorstwo, w którym pracował, poszło do piachu. Belfort zdobył wówczas zatrudnienie w podrzędnej firmie handlującej akcjami śmieciowych spółek. Szybko odkrył, że przy odrobinie kreatywności (czytaj: ściemnianiu klientom, ile wlezie) może na tym zbić miliony. Jak pomyślał, tak zrobił. Z czasem skromne mieszkanko wymienił na wypasiony penthouse, niewygodne siedzenie w publicznym autobusie na ferrari, a żonę-fryzjerkę na żonę-modelkę. Choć "Forbes" nazwał Belforta pazernym krętaczem, w kolejce po etat u niego ustawiały się długie rzędy petentów. Jeśli ktoś jeszcze nie widział tego filmu zdecydowanie powinien go zobaczyć.
DYSKOTEKI CZY DOMÓWKI?
Miałem ostatnio do wyboru domówkę lub imprezę w klubie... Wybór był prosty. Wybrałem domówkę. Dlaczego? Zdecydowanie przyjemniejsze jest spędzanie wieczoru rozmawiając ze znajomymi w domu niż w zatłoczonym klubie, gdzie nie da się rozmawiać. Można tylko tańczyć i wymieniać się spojrzeniami. Myślę. że spotkanie z przyjaciółmi ma o wiele większa wartość przez to, że możemy dowiedzieć się co nowego u nas, pośmiać się z czegoś wspólnie, co wzmacnia nasze relacje. W klubie nie mamy takiej możliwości choć czasem lubimy pójść się wyluzować, potańczyć w klubie. Są nawet takie osoby, które co najmniej raz w tygodniu muszą pokazać się w klubie, gdyż absencja w takowym negatywnie wpływa na ich nastrój. Uważam, że przesadne chodzenie do klubów jest złe, ponieważ ludzie przyzwyczajają się do hucznych imprez, a gdy ich brakuje odczuwają towarzyską pustkę.
CO BĘDZIE PO FACEBOOKU?
Na dzień dzisiejszy FB to najbardziej popularny portal społecznościowy. Ma największy zasięg, jest bezpłatny i możemy pobrać go na każde urządzenie. Jednak coraz więcej osób rezygnuje z posiadania tam konta. Dlaczego? Jak już wspominałem w poprzednim poście tak i w tym poruszyć trzeba ekshibicjonizm. Nie chcę nam się czytać o życiu innych ludzi i oglądać ich 20 takich samych zdjęć. Chodzi też o to, że mamy za dużo odbiorców. Powoli ludzie przenoszą się na portale nowego typu, gdzie liczba znajomych nie może przekraczać 50 osób. Tego typu portalem jest PATH. Czyżby w końcu zaczął nam przeszkadzać napływ informacji od osób, z którymi jesteśmy tylko na cześć? :) W takim razie nasze społeczeństwo nie dąży do upadku moralnego. Moim zdaniem nadejdzie kres Facebooka.
EKSHIBICJONIZM W INTERNECIE
W dzisiejszych czasach ludzie uwielbiają "chwalić" się swoim życiem. Idealnym do tego miejscem są portale Internetowe typu Facebook czy Instagram. Jakże denerwujące jest kolejne zdjęcie niemowlaka czy nowego gadżetu. Na Fb zalewają nas posty typu: sklep, sprzątanko, wieczór z moim skarbem.Tylko kogo to interesuje? Ludzie w tych czasach strasznie skłonni są do dzielenia się informacjami ze sowje życia prywatnego nie zważając na to, że w znajomych na FB mają nie tylko swoje wąskie grono przyjaciół, ale często też szefa, koleżankę z pracy czy sąsiada. Czy nie dziwne jest, że czytają oni nasze posty, które mówią co robimy każdego dnia? Jeszcze dziwniejszym a zarazem śmiesznym zjawiskiem jest dodawanie zdjęć posiłku zanim go zjemy i tagowanie go #pornfood. Normalnym widokiem staje się grupa znajomych robiąca zdjęcia swoich talerzy w restauracjach,a potem chwalenie się nim na instagramie. Sami zobaczcie :)
ANGLICYZMY- POTRZEBNE CZY ZBĘDNE?
Anglicyzmy, zapożyczenia językowe, skróty z języka angielskiego, czy to jest nam potrzebne? Zalewają sieć. Używamy ich na czatach, w komentarzach, meilach. Co gorsza zaczynamy zamieniać polskie słowa na angielskie lub dodajemy do nich angielskie końcówki. Nie powinno tak być, bo robimy wtedy więcej błędów, nasz język staje się niedbały. Wiadomo, że trzeba żyć z duchem czasu, ale nie możemy wtrącać co drugie słowo angielskiego zapożyczenia typu sorry czy heloł.. Ostatnio nawet siedząc nad morzem usłyszałem rozmowę bawiących się przy brzegu dzieci. Używały słów takich jak: cool. fuck itp. Dziwnie to brzmiało z ust dzieci w wieku mniej więcej 7-10 lat. Zastanawiające jest to, że przekleństwo w obym języku traktuje się pobłażliwie, natomiast w języku ojczystym budzi oburzenie. Nie powinno się tak dziać i powinniśmy zwracać na to większa uwagę, ponieważ niedługo nasz język składał się będzie w połowie z wyrazów angielskich.
DZIENNIKARSTWO OBYWATELSKIE
Jest to dziennikarstwo uprawiane przez niezawodowych dziennikarzy w interesie społecznym. Poruszają oni problemy lokalnej społeczności, naświetlają obywatelom niezgodności prawne, tematy niewygodne, często nawet smutne historie. Podejmują dialog z mieszkańcami, zapoznają się z ich stanowiskami. Takie dziennikarstwo bardzo wspomaga rozwój społeczny, gdyż mówi o sprawach mniej spektakularnych a zarazem ważnych. Dzięki nagłaśnianiu takich spraw wiele osób trafia do więzienia, bo udało się zdobyć jakieś dowody czy ważne informacje. Ludzie są bardziej świadomi. Dziennikarstwo obywatelskie jest bardzo ważne, bo często idzie w parze z dziennikarstwem niezależnym. Podziwiam osoby, które mają odwagę poruszać takie sprawy i nie boją się konsekwencji. A co Wy o tym myślicie?
GRY KOMPUTEROWE- STRATA CZASU CZY ROZRYWKA?
Każdy z nas na pewno kiedyś grał w jakąś grę. Każda dziewczyna na pewno zna THE SIMS a chłopak GTA czy CALL OF DUTY! Ja osobiście lubię od czasu do czasu zagrać z bratem w FIFĘ. Aczkolwiek nie jest to sprawą priorytetową lecz sposobem na zabicie nudy. Znam osoby, które dziennie poświęcają na gry ponad połowę dnia, a życie w realu staje się dla nich niechcianym obowiązkiem jak chodzenie do szkoły. Dlatego też myślę, że dzieci nie powinny grać i spędzać dużo czasu przy komputerze, bo stają sie agresywne, nieśmiałe i mają problemy w komunikowaniu się z rówieśnikami. Najlepszym rozwiązaniem są gry kreatywne czy edukacyjne. Jest to nauka w rozrywce :) ! Myślę, że gry komputerowe są fajną rozrywką jeśli potrafi się zachować umiar.
MEMY: TAK CZY NIE?
Memy to swego rodzaju troling w Internecie. Mają a zadanie rozbawić, ośmieszyć, wyśmiać... Są serie memów, które są monotematyczne, to jest właśnie troling. Możemy spotkać 100 memów w tym samym temacie, co zaczyna nas drażnić. Najpopularniejszy ostatnio jest PIESEŁ. Mem przedstawia pysk psa i jego "przemyślenia". Pieseł jest ironicznym komentatorem rzeczywistości. Ludzie go pokochali i rasa ta stała się bardzo popularna! Jest to shiba inu. Na dole przedstawiam wam pieseła, który udaje Trybsona z Warsaw Shore. :)
STREET PRANK CZYLI NOWY SPOSÓB NA ZAISTNIENIE W INTERNECIE
Na pewno każdy z was widział na YT filmiki S.A WARDĘGI, czyli Sylwestra Wardęgi. Można powiedzieć, że są to uliczne żarty, które przebierając się za różne postacie, robi sobie z przechodniów. Czasem ich straszy, czasem rozbawia do łez lub trenuje policje jak w swoim najpopularniejszym filmie, który ukazał się w TVN24. Myślę, że jest to sposób na życie, ponieważ te żarty są jego pracą, z której czerpie pieniądze na życie. Zaskakujące jest to, że policja i straż miejska są po jego stronie i już nawet go nie łapią. Doskonale wiedzą, że to co robi nie jest szkodliwe. Sam Wardęga mówi, że zna swoje prawa na tyle, że nie mogą mu nic zrobić za to, że np. przyszedł do centrum handlowego w stroju Packmana, co mówi w wywiadzie u Łukasza Jakubiaka, nowej gwiazdy Internetu.
START
Witam was na blogu, który jest eksperymentem, zaliczeniem przedmiotu. Poprzez prowadzenie tego bloga będę miał możliwość poznania języka mediów elektronicznych. Jestem studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Politechnice Koszalińskiej. Na blogu zamieszczał będę swoje przemyślenia. Mam nadzieję, że was zaciekawią :) Myślę, że w dzisiejszych czasach media elektroniczne są bardzo wpływowe. Zasięg ma do nich każdy i są bardzo niezależne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)